Test Czakr

Rozwój malucha, czyli czakry u dzieci

Dziecko na każdym etapie swego rozwoju aktywizuje różne czakry, ale przez całe życie potrzebuje rodzica, który okazuje mu miłość i akceptację oraz poświęca czas. To, ile dziecko ma lat - wpływa na zachowanie rodzica, umożliwiając dostosowanie swojego rodzicielskiego postępowania do potrzeb poszczególnych czakr latorośli. Jak dokładnie wychowywanie dziecka przez rodzica kształtuje się w odniesieniu do kolejnych etapów rozwoju osobistego i aktywności czakr?

Czakra I - okres ciąży do 1 roku życia dziecka

Na tym etapie rozwoju dziecka rolą rodzica jest pomaganie mu w procesie wcielenia, czyli zyskania poczucia ciała fizycznego. Zadanie rodzicielskie polega na pomocy dziecku w poczuciu bycia żywym, pełnym nadziei i pogodnej wiary w to, że świat jest przyjaznym, życzliwym miejscem reagującym na potrzeby maleństwa. Poprzez tulenie dziecka, noszenie na rękach i pielęgnację ciała dajemy mu sygnały, że jego potrzeby fizyczne są dla nas ważne i że jesteśmy obrońcą dziecka. Interesujemy się koordynacją ruchową niemowlęcia (bawimy się z dzieckiem jego rączkami i nóżkami), przykładamy się do kąpania malucha, pomagamy chwytać zabawki, np. grzechotki, gryzaki. Wszystkie te czynności ułatwiają małemu dziecku nawiązanie relacji ze światem zewnętrznym.

Niesłychanie ważna na tym etapie jest dzienna opieka nad dzieckiem. Ideałem jest, by matka opiekowała się dzieckiem do roku, bo jest to czas na budowanie zaufania u dziecka poprzez stwarzanie jego więzi z najbliższym opiekunem (a więc w praktyce najczęściej z matką). Dbamy o to, by dziecko miało zapewnioną świadomość, że rodzic jest obecny - że przytula, gdy dziecko płacze, karmi, kiedy pojawia się głód, otula ciepłem, chroni przed chłodem. Zdrowe odżywianie jest oczywiście istotne, ale pod tym pojęciem rozumiemy wcale niekoniecznie karmienie o stałych porach - dużo właściwsze wydaje się karmienie dziecka wtedy, gdy odczuwa ono taką potrzebę. Karmienie piersią na pewno jest zdrowsze pod względem psychicznym (wzmacnia więź matki i dziecka) i fizycznym (mleko matki posiada przeciwciała), ale butelka ze sztucznym mlekiem podana dziecku z miłością jest zdrowsza od obojętnej piersi.

Jeśli dziecko czuje, że rodzic jest blisko i odpowiada na jego potrzeby, wtedy staje się odprężone i płynniej wkracza w następne etapy rozwoju. Na tym pierwszym etapie dbamy przede wszystkim o spokój i ciszę w domu. Jeżeli matka nie może zostać z dzieckiem w domu do roku, bo musi pójść do pracy, to należy bardzo dokładnie prześwietlić żłobek, w którym pozostawimy dziecko pod opieką. Na co zwracamy uwagę? Głównie na to, czy dzieci w żłobku są odpowiednio często dotykane (podnoszone na ręce i utulane) i czy są karmione na życzenie (gdy wysyłają sygnały świadczące o tym, że są głodne). Dobrze, by matka kilkakrotnie została z dzieckiem w żłobku na dłużej, żeby przyzwyczaić je stopniowo do zostawania bez matki (pod opieką innych dorosłych). No i w przypadku, gdy mama musi rozstać się z dzieckiem w trakcie dnia, zanim ukończy ono rok życia, wówczas podwójnie poświęca mu uwagę w czasie wieczornej kąpieli, aby skutecznie rozwijać więź i wzajemną bliskość. Tak że żłobek nie jest żadną tragedią i w zupełności możemy ułożyć sprawy w ten sposób, by dziecko było szczęśliwe i czuło się znakomicie zaopiekowane.

Czakra II - okres od 6 do 18 miesięcy

Na tym etapie dziecko rozpoczyna naukę języka emocji, stopniowo je poznając na podstawie zachowania rodzica. Rodzic w pewnym sensie staje się lustrem emocjonalnym dziecka - gdy dziecko okazuje jakąkolwiek emocję, rodzic spieszy na nią odpowiednio zareagować. Jeśli np. dziecko się czegoś zlęknie, mama może powiedzieć: “Przestraszyłeś się - daj rączkę, mama potrzyma cię za rękę”.

To także okres, w którym rodzic zapewnia dziecku bogactwo wrażeń zmysłowych - a więc dostarczamy naszej pociesze gamę kolorów i stykamy je z różnymi dźwiękami. Głos i żywiołowa uwaga rodzica, to dla małego dziecka filary zmysłowego uczenia się świata. Malec poszukuje też prawdy o świecie poprzez ruch, czyli to nie jest dobry czas na kojec - raczej bawimy się z dzieckiem na kocyku, umożliwiamy mu wesołe turlanie się i cieszenie się z tego, a gdy bawimy się zabawkami, staramy się, aby były one barwne, miłe w dotyku i jednocześnie fascynujące dla dziecka.

Dziecko co prawda jeszcze świetnie samo nie mówi, ale rozumie sens wypowiadanych przez rodziców słów, no i oczywiście umie ono przekazywać swoje potrzeby nawet i bez słów. Dlatego rodzic próbuje być jak najbardziej świadomy własnych emocji, by niechcący nie projektować na dziecko np. negatywnych uczuć. W ten sposób kreujemy harmonijną, bezpieczną atmosferę w domu, a ona jest niezbędna do tego, by dziecko nie obawiało się eksplorowania środowiska. Właśnie teraz bowiem dziecko zaczyna “wykluwać się”, czyli po raz pierwszy pomału i delikatnie oddziela się od rodzica - na ile oczywiście zezwala mu na to rozwijająca się sfera fizyczna, wraz z którą zwiększają się zakresy ruchowe. Czasami dzieci trochę się boją tych momentów oddzielenia - odchodzą od rodzica na krótką chwilę, zaraz wracają, jakby sprawdzały, czy rodzic na pewno przez cały czas jest w zasięgu. Z jednej więc strony staramy się stworzyć swobodne, ale bezpieczne środowisko do badania świata, a z drugiej przytulamy, kiedy dziecko przychodzi do nas po otuchę.

Czakra III - okres od 18 miesięcy do 3 lat

Dziecko wkracza w etap, kiedy kształtuje się jego ego, dlatego rodzic wspomaga je w budowaniu poczucia własnej wartości - poprzez okazywanie radości i chwalenie, gdy dziecku uda się coś osiągnąć. Zarazem rodzic pokazuje dziecku czytelne dla niego granice, w ramach których może się ono poruszać. Dziecko jeszcze nie zrozumie złożonych tłumaczeń dotyczących natury różnych zjawisk, ale bez problemu pojmie proste komunikaty przyczynowo-skutkowe, które zagwarantują mu bezpieczeństwo - np. komunikat: “Ogień jest gorący i parzy - nie dotykaj”.

Wyrzekamy się karania dziecka, jeśli zrobi coś źle - raczej próbujemy przesterować dziecko w stronę jakiejś bardziej stosownej czynności, niż karamy. Nie wypowiadamy do dziecka słów takich, jak “nie kocham cię”, ponieważ mogą one wyrządzić krzywdę na poziomie III i IV czakry. Jak najbardziej można zadawać dziecku drobne zadania do wykonania - np. zebranie maskotek do pudła - dziecko będzie wtedy wierzyło w swoje siły. Rodzic na tym etapie rozwoju dziecka nie dyscyplinuje jego upartości, która jest oznaką samodzielności - można np. wybrać kilka odpowiednich na dany moment ubranek i pozwolić dziecku samemu zadecydować, w co się ubierze. Okazujemy radość z sukcesów dziecka - ale ani nadmiernie nie krytykujemy, ani nie popadamy w przesadne egzaltowanie się czynnościami podejmowanymi przez dziecko.

To również okres nauki samodzielnego załatwiania potrzeb fizjologicznych, czyli proces przejścia z pieluch na nocnik. Dziecko samo pokaże, że staje się na to gotowe - poznamy to po tym, że zainteresuje się czynnościami rodziców w toalecie. To zainteresowanie jest sygnałem dla rodzica, że można rozpocząć naukę załatwiania potrzeb do nocnika. Od 18. roku życia do dwóch lat kształtują się odpowiednie mięśnie zwieraczy, część dzieci może osiągnąć 3 lata nim będzie można bezpiecznie zdjąć im pieluchę na noc. Gdy nieco zaczekamy na dziecko, aż samo wykaże ciekawość samodzielnym załatwianiem potrzeb fizjologicznych, wtedy sami unikniemy niepotrzebnego stresowania się, a dziecko będzie dumne z siebie - z tego, że opanowało nową umiejętność.

Czakra IV - okres od 4 do 7 lat

Teraz dziecko wkracza w proces kształtowania zachowania etycznego i empatycznego, co odbywa się poprzez utożsamienie się z rodzicami. Rodzic tłumaczy dziecku, czemu sam robi jedne rzeczy, a unika robienia drugich, np.: “Nie jemy słodyczy przed obiadem, bo nie starczy nam miejsca na normalne jedzenie, a to ono daje nam siłę” - w ten sposób dziecko jest w stanie zidentyfikować się z rodzicem, co oznacza, że postępowanie rodzica zostaje przyswajane przez dziecko jako element swojej własnej osobowości, a dzięki naśladowaniu rodzica dziecko zaczyna poznawać społeczne role. Ta identyfikacja z rodzicem ma jeszcze jedną zaletę: dziecko czuje bliskość rodzica, nawet jeśli dzieli ich fizyczna odległość. Natomiast tak samo ważne jest zapewnianie dziecku kontaktów z rówieśnikami - w szkole i poza szkołą. To czas, w którym dziecko nawiązuje swoje pierwsze prawdziwe przyjaźnie.

Rodzic na tym etapie kształtuje też w dziecku zachowania adekwatne dla płci, dlatego zwraca uwagę na to, żeby przez przypadek nie wypowiedzieć wąskotorowych (np. seksistowskich) uwag dotyczących kobiet i mężczyzn. Nie powielajmy ograniczających stereotypów na temat ról społecznych - np. chłopcom tłumaczmy, że niczego nie stracą na męskości, kiedy będą ujawniali światu swe miękkie, subtelne uczucia. A dziewczynki wcale nie staną się mniej kobiece, gdy będą silne i zdecydowane.

W atmosferze zrównoważonej, czyli pozbawionej krzykliwych czy skrajnych emocji, dziecko rozpoczyna rozwijanie w sobie świadomości dotyczącej relacji pomiędzy ludźmi w ogóle (nie tylko w domu). Rodzic na konkretnych przykładach ukazuje, że wzajemna życzliwość i empatia jest korzystna, opłaca się: “Zobacz, jak chłopiec się do ciebie uśmiecha, kiedy ty uśmiechasz się do niego”.

Czakra V - okres od 7 do 12 lat

W tym okresie dziecko już bardzo dobrze operuje językiem, dlatego rodzic może ciekawie dyskutować z dzieckiem o naturze świata. To etap rozwijania u dziecka zdolności komunikacyjnych, zagrzewania go do zadawania pytań i zachęcania do tego, aby z zainteresowaniem słuchało odpowiedzi. Zaczynamy pokazywać dziecku wielki świat - zabieramy do kina czy teatru, dostarczamy intrygujące książki, wspieramy w działaniach kreatywnych, czyli nie tylko przekazujemy materiały plastyczne, ale wspólnie szukamy świeżych sposobów na robienie nawet prostych, zwyczajnych czynności.

To intensywny czas uczestniczenia dziecka w szerokich procesach uczenia się - dziecko nabywa umiejętności władania różnymi narzędziami (np. sztućcami), uczęszcza na artystyczne zajęcia pozalekcyjne. Rodzic chwali rękodzieła wykonane przez dziecko, nawet jeżeli wydadzą mu się one nieudolne czy bezbarwne (chodzi o to, aby podbudowywać myślenie twórcze u dziecka i wiarę w swoje siły).

Pytajmy nasze dzieci o ich uczucia, o to, jak układa im się z przyjaciółmi, co słychać w szkole - co dzieci porabiały w danym dniu na lekcjach, czego się uczyły. Starajmy się uczestniczyć w odrabianiu prac domowych, nawet jeśli nasze dziecko nie wymaga pomocy - sensem tego jest okazanie dziecku zainteresowania światem szkolnym i procesami nauki (a nie wyręczanie dziecka z jego obowiązków szkolnych).

Czakra VI - wiek dojrzewania

To szczególny etap rozwoju człowieka, bo nastolatek pilnie poszukuje swej indywidualnej tożsamości. Niechętnie więc powiela wzorce - raczej próbuje tworzyć własne - a rodzicom trudno w sposób dokładny kontrolować zachowanie młodego człowieka, jego styl bycia, poglądy na świat, także strój czy fryzurę.

Dlatego na tym etapie lepiej jest przyglądać się dziecku, zostawiając mu solidny kawałek własnego życia - niż mocno ingerować w jego gust, w to, jak się nosi, jakiej muzyki słucha. Bądźmy cierpliwi, a nie restrykcyjni, bo zanim nasze dziecko na dobre okrzepnie w jakiejś roli, przymierzy wiele różnych masek. Nie denerwujmy się, spokojnie obserwujmy rozwój latorośli, zezwalając na popełnianie błędów - jeśli tylko nie dzieje się nic niepokojącego, nie mamy powodów do drastycznego ingerowania w życie nastolatka. Dziecko, które ma poczucie, że rodzic w nie wierzy, że jest względem niego tolerancyjny i otwarty, zachowuje się bardziej odpowiedzialnie niż jego wiecznie musztrowani rówieśnicy. Bezwględne krytykowanie np. krzykliwej, nietypowej fryzury może tylko zwiększyć ryzyko, że nastolatek pozostanie w tej testowanej pozie na dłużej.

Krystaliczne granice dla zachowań akceptowalnych i nieakceptowalnych są oczywiście potrzebne, bo nastolatek jest już na tyle dojrzały, że w zupełności potrafi zrozumieć i przyjąć skomplikowane argumenty na dany temat. Możemy otwarcie opisywać, jakie intencje stoją za naszymi zasadami. Ale jednocześnie wspierajmy dojrzewających ludzi w zakresie uzyskiwania pewnej niezależności - okres dojrzewania jest znakomity do tego, by dziecko nauczyło się ponosić konsekwencje swoich wyborów, by zarządzało swoim czasem i talentami.

Czakra VII - wczesna dorosłość i dalsze życie

To dobry czas na stawianie dziecku pytań, ale zły na pouczanie - na stosowanie tonu dydaktycznego. Powoli nasze dzieci stają się dla nas partnerami w dyskusji - rodzice z entuzjazmem wprowadzają dziecko do rozmów intelektualnych i są ciekawi ich osobniczych opinii. Dom rodzinny powinien kojarzyć się młodym dorosłym z bezpiecznym środowiskiem, w jakim podważanie różnych prawd oraz rozważania krytyczne i sceptyczne są nie tylko dozwolone, ale całkowicie normalne. Młody człowiek zachęcany przez rodzica do wchodzenia w dyskurs - ustanawia w sobie w pełni samodzielne myślenie. W rzeczywistości proces rozwijania czakry VII trwa przez całe dzieciństwo, ale właśnie teraz proces ten rozpoczyna finalne kształtowanie się mocy w Czakrze Korony. Rodzic stara się nie narzucać dziecku swojej osobistej ścieżki duchowej - może zapoznawać je ze stosowanymi przez siebie praktykami duchowymi (czy religijnymi), ale traci uprawnienia do prezentowania swojej duchowości jako jedynie słusznej drogi. Młody człowiek sam zbada rozmaite kultury czy wyznania i kiedy będzie gotów, podejmie wiążące decyzje. Jeżeli duchowość rodzica jest dla dziecka najwłaściwsza, to samo dojdzie do tego wniosku i zaangażuje się w ten właśnie rodzaj duchowości. Ale jeśli wybierze coś innego - stanie się tak wskutek świadomej wolnej woli, a nie dlatego, że dziecko postanowiło się zbuntować.

Jeśli rodzic nadal chce wspierać swoje niemal całkiem już dorosłe dziecko, może zachęcać je do stosowania kilku różnych sposobów myślenia o danym problemie. Unaoczni to młodemu człowiekowi, że z konkretnej sytuacji można wyjść różnymi drzwiami - że nie ma jednego utartego modelu rozwiązywania problemu. Wzmocni to otwartość na świat, poczucie własnej godności i tolerancji - a także podsyci głód uczenia się, ciągłego nabywania wiedzy o świecie. A uczenie się to najlepsze paliwo dla Czakry Korony.

Proces nauki na tym etapie rozwoju może przebiegać bardzo różnie - niektórzy młodzi ludzie wybierają tradycyjne studia, poszukują mentorów, inni wolą gromadzić własne doświadczenie i wyciągać wnioski z empirycznego poznania rzeczywistości. Nie wszystkie wybory naszych dzieci muszą nam się podobać, ale nasza zgoda na wyfrunięcie pisklęcia z gniazda jest konieczna, po prostu nieunikniona. Kiedy więc młody człowiek stanie się gotowy do odejścia z domu rodzinnego, pozwólmy mu na to - nie przywiązujmy do siebie na siłę, nie blokujmy tego ostatecznego kroku w dorosłość i kompletną samodzielność. Młodzi ludzie zazwyczaj sami udają się w stronę własnego, odrębnego od rodziców, świata - ucieszmy się z tego naturalnego kroku i kibicujmy im. Mamy przecież powód do dumy: to, że wzięliśmy udział w tym głębokim, pięknym procesie kształtowania samodzielnego, niezależnego człowieka - jest wspaniałe!